Życie przed i po

Wiele osób dzieli swoje życie na PRZED i PO. Co jest cezurą? Wakacje z Tangiem w Sławie.

I nie dlatego, że tam się akurat zaręczyli (choć też się zdarzyło), lecz z powodu efektów jakie przyniosło tygodniowe zanurzenie, wśród przyjaciół, w świecie tanga. W codziennych warsztatach, wieczornych klimatycznych milongach, popołudniowych praktikach, angażujących serce i umysł zabawach, szczerych rozmowach, barwnych opowieściach, których się było i autorem i bohaterem i uczestnikiem.

Owo zanurzenie odcisnęło piętno, jakże przyjemne, na tangowym życiu.

Uczestnikom wyjazdu pracę i rozrywkę zapewniali: Katarzyna Press i Ireneusz Michalewicz (TANGOKI, Wrocław) oraz Katarzyna Chmielewska i Mateusz Kwaterko (CAMINITO, Warszawa) – nauczyciele słynący ze „skromności, kompetencji i słodyczy charakteru”.

Wygląda na to, że nazwa miejscowości - SŁAWA – zobowiązuje. Tam tango staje się impulsem do zbiorowej eksplozji kreatywności, ba- porywów twórczego szaleństwa.

Atmosferę panującą podczas imprezy nieźle ilustruje film:

By przejść od stawiania kroków do tańczenia coś musi się wydarzyć wewnątrz człowieka, nie chodzi o kroki, które lepiej bądź gorzej stawia, chodzi o emocje. O wczucie się, przejęcie, o klimat i fantazję. A tej nie można odmówić ni uczestnikom, ni organizatorom. Integracja uczestników, nawet tych, którzy są tam po raz pierwszy i nie znają nikogo, przebiega błyskawicznie. Z niewielką pomocą organizatorów przełamywane są kolejne progi i bariery, tangowe oraz towarzyskie.

Wpływ na wyjątkową atmosferę mają też doskonałe warunki zakwaterowania w komfortowym acz kameralnym pensjonacie „Słoneczko”- ze względu na jego wielkość liczba uczestników nie przekracza 50 osób.

I każdy, jeśli tylko zechce, ma czas nie tylko na naukę, ale na słodkie leniuchowanie na pomoście, korzystanie z uroków jeziora, spotkania towarzyskie „after milonga”, spacery po czarodziejskim lesie – coś, co się ceni dopiero, kiedy się utraci... Naprawdę żal było wyjeżdżać. Ale zobaczymy się znów za rok.

TANGOKI

www.tangoki.eu